Relacja z marcowej bitwy piwowarów domowych – Warmińskie PiwoWARy

WP_20160331_19_12_08_Pro_LI_1

Trochę cieplej się zrobiło, dzień się wydłużył i w szeregi redakcyjne wstąpiło lekkie rozprężenie, aby nie nazwać tego lenistwem i zapomnieliśmy o relacji z ostatniej potyczki pomiędzy warmińskimi piwowarami 🙂

Piąta już bitwa z cyklu Warmińskie PiwoWARy miała miejsce 31 marca jak zwykle w Browarze Zamkowy Młyn… a właściwie w Browarze Warmia, bo miejsce nas goszczące przeszło ostatnio mały lifting zmieniając logo oraz nazwę.

Nasi trzej piwowarzy mieli pojedynkować się w bardzo popularnym ostatnio stylu, którym jest American Pale Ale. Styl ten wyewoluował z angielskiego pale ale, ale jak wszystko w Ameryce został na ich własny sposób zaadoptowany do tamtejszych potrzeb. Uważa się, że pierwsze w historii APA zostało uwarzone przez browar Anchor Brewing z San Francisco. Piwo o nazwie Liberty Ale nawiązywało do początków rewolucji amerykańskiej i szaleńczego rajdu konnego Paula Revere.

W pierwszych dniach kwietnia 1775 roku generał wojsk brytyjskich w Massachusetts, otrzymał od króla Jerzego III rozkaz zaprowadzenia porządku wśród niepokornych kolonistów. Zgodnie z otrzymanymi poleceniami z Bostonu w kierunku Concord wyruszył oddział, którego zadaniem było zajęcie dużego magazynu broni i amunicji kolonistów. Paul Revere, który dowiedział się o celu wymarszu Brytyjczyków, wyprzedził na pożyczonym koniu oddział brytyjski i uprzedził zbuntowanych kolonistów. Doszło do wymiany strzałów, które poruszyły wszystkie 13 kolonii.  Rewolucja amerykańska stała się faktem.

W ten sposób w roku 1975 warząc piwo Liberty Ale zapoczątkowano piwną rewolucję w USA, która trwa do dzisiaj i przeniosła się do Polski.  Piwo w tym stylu ma przeważnie wyraźny aromat chmielu, który wynika z chmielenia na zimno albo dodania na koniec warzenia amerykańskich odmian chmieli, które słyną z cytrusowego i ziołowego aromatu. W smaku również wyraźnie czuć chmiel, a balans chmielowo-słodowy także przeważnie skłania się w kierunku goryczki i chmielu.

Nasi trzej… a w zasadzie finalnie dwaj piwowarzy zaproponowali podczas bitwy swoje domowe wyroby. Dlaczego dwaj, a nie trzej? Sztuka warzenia piwa, jest sztuka ciekawą, trudną i czasem nieprzewidywalną. Niestety jedno piwo naszego – niech będzie „anonimowego” – piwowara domowego uległo tajemnym przemianom podczas leżakowania i nie nadawało się do konsumpcji… No dobra piwo po prostu się zakaziło i było totalnie niepijalne, wiec trzeba było je wylać. Stąd brak podczas pojedynku jednego piwowara domowego.

Pozostali koledzy w osobach Piotra Starowicza i Daniela Kucińskiego zaserwowali swoje domowe wyroby uczestnikom bitwy. Na sali również widać było wiosnę, bo chyba tęsknota za słońcem, wyższą niż dotychczas temperaturą i dłuższym dniem spowodowała, że pojawiło się nieznacznie mniej kibiców-degustatorów niż dotychczas. Trochę mniejsza niż zazwyczaj frekwencja na sali (ok. 80 osób) nie przeszkodziła w doskonałej zabawie.

Większość głosów publiczności zdobyło piwo uwarzone przez piwowara domowego z Barczewa – Daniela Kucińskiego, a Piotr Starowicz tym samym zajął drugie miejsce. Kolejnego piwa Daniela będziemy mogli spróbować już w czerwcu podczas półfinału, w którym zmierzy się ze zwycięzcą bitwy z lutego Krystianem Kidryckim oraz ze zwycięzcą bitwy w kwietniu, która odbędzie się 28 kwietnia jak zwykle o godz. 19:00 w Browarze Warmia.

Serdecznie zapraszamy na kolejną potyczkę – szczegóły już niedługo, więc śledźcie naszą stronę i profil na facebook’u.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.