Grodziskie – relacja z warzenia zwycięskiego piwa I edycji Warmińskie PiwoWARy w Browarze Warmia

warzenie_grodziskie

Krystian Kidrycki – zwycięzca I edycji Warmińskich PiwoWARów – bitew piwnych dzieli się swoją relacją z warzenia zwycięskiego piwa w Browarze Warmia. Piwo to już niedługo będzie dostępne na kranach w lokalu.

Z racji wygranej w I edycji Warmińskich Piwowarów dane mi było uwarzyć zwycięskiego Grodzisza w Browarze Warmia. Warzenie odbyło się w środę 12 października. Razem z Danielem Dudą (prezesem naszego oddziału PSPD oraz głównym piwowarem browaru) spotkaliśmy się dzień wcześniej w celu ustalenia dokładnej receptury i przełożenia jej z warunków domowych na skalę browaru. Przy okazji ześrutowaliśmy słody. Muszę przyznać, że tempo śrutownika w porównaniu do mojego domowego manualnego Biowinu robi wrażenie 🙂

Nazajutrz nastał dzień warzenia. Uzbrojony w aparat i otwarty umysł ruszyłem do Browaru. Rozpoczęliśmy o godzinie 8:30 wsypaniem słodów do już podgrzanej wody. Wyobrażałem sobie, że robi się to wprost przez otwartą klapę do kadzi zaciernej, jednak tutaj wsypuje się go w śrutowni. Bardzo sensowne rozwiązanie, bo pyli się niemiłosiernie.

05Podczas zacierania wszystkiego pilnował za nas komputer. Myślałem, że będzie można trochę się poobijać – tak przynajmniej mi się wydawało. Niestety, nie tym razem. By jak najbardziej odtworzyć warunki domowe i tym samym ułatwić sobie filtrację postanowiliśmy, by do filtracji dodać ryżową łuskę. Musieliśmy ją najpierw porządnie namoczyć i wygotować, by nie pływała po powierzchni. Tym oto sposobem trafiliśmy do kuchni (Browar Warmia jest browarem restauracyjnym ze swoją drogą świetnym jedzeniem) i warzyliśmy ową łuskę.

W międzyczasie kontrola procesu zacierania i pH zacieru. Wyszło całkiem nieźle, więc obyło się bez korekty. Po wygotowaniu łuski, wrzuciliśmy ją do kadzi filtracyjnej, gdzie po zamieszaniu ułożyło nam się piękne złoże filtracyjne. Dzięki temu filtracja przebiegła ekspresowo mimo 100% zasypu pszenicznego a wszystko odbyło się pod czujnym okiem Daniela.  W trakcie Łukasz Mila (drugi piwowar browaru) dokładnie przygotował przyszłe mieszkanko naszego Grodzisza – fermentor nr 1.

36W wolnym czasie trzeba było sprawdzić jakość innych piw w browarze – swoją drogą bardzo ciężkie i wymagające zadanie 🙂 Po trudach związanych z testowaniem nadszedł czas na wsypanie pierwszej porcji chmielu – na goryczkę. Iunga wyglądała na zadowoloną gdy trafiła do gotującej się brzeczki. Potem zmierzyliśmy ballingomierzem poziom ekstraktu brzeczki, po czym skontrolowaliśmy otrzymany pomiar refraktometrem.

Jak wie każdy piwowar domowy, warzenie piwa to nie samo dodawanie słodu i chmielu, lecz przede wszystkim ciągłe sprzątanie. W dużym browarze jest podobnie. Musieliśmy w dość krótkim czasie wybrać młóto i przepłukać zbiornik. Moi koledzy bardzo dużo rzeczy pozwalali mi robić samodzielnie, stąd nawet te dwie czynności wykonałem sam. W międzyczasie zaobserwowaliśmy jak fantastyczny efekt dała łuska. Opadła na samo dno i utworzyła idealne złoże filtracyjne. W międzyczasie dodaliśmy kolejną porcję chmielu, tym razem na whirlpool.

20Po warzeniu przyszła kolej na następny pomiar ekstraktu, który tym razem wykonałem sam i jak widać było po geście Daniela zrobiłem wszystko jak należy. Później należało sprawdzić czy wszystko zgadza się również na komputerze z zaplanowaną recepeturą i można było udać się do fermentowni, by przygotować i zadać drożdże. Muszę przyznać, że wlewanie drożdży do brzeczki za pomocą wiadra, a nie jak to bywa w domu szklanką, jest dość dziwnym uczuciem.  Po ciężkiej pracy nadszedł czas na zbiorowe zdjęcie i małe piwko 😉 Wasze zdrowie!

Piwa można się spodziewać w Browarze Warmia za około miesiąc. Mam nadzieję, że jak najbardziej upodobni się do mojego domowego Grodzisza i będziecie mogli poczuć się jak na finałowej bitwie. Ja osobiście nie mogę się doczekać!

Krystian Kidrycki

One thought on “Grodziskie – relacja z warzenia zwycięskiego piwa I edycji Warmińskie PiwoWARy w Browarze Warmia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.